20 września 2019

Chronologicznie na polskim

Pojęcie czasu dla dzieciaków nawet z klas starszych szkoły podstawowej stanowi coś niewyobrażalnego. Stanęłam przed zadaniem zaprezentowania klasie siódmej epok literackich. Ponieważ szukamy celu każdego działania, więc wiedziałam, że padnie pytanie: "po co nam to potrzebne?" I tu z pomocą przyszedł mi wpis Moniki Rokickiej dotyczący chronologii (uczeiinspiruje.blogspot.com).
Uczniowie, wchodząc do sali, losowali karteczkę z nazwą epoki. Ponieważ była ich 20, łatwo poszło połączenie się w pary. Zadanie kolejne polegało na wyszukaniu w tablicach epok literackich zamieszczonych w podręcznikach wylosowanej epoki i określeniu jej ram czasowych. Na przygotowanych kartkach należało wpisać czas trwania każdej z nich i ułożyć w chronologicznej kolejności na przygotowanej osi czasu.
Na szczęście słowo "chronologia" jest uczniom doskonale znane dzięki pani od historii, jednak po co ona na języku polskim, to już nie do końca było wiadomo. 
Celowo przygotowałam kartki w dwóch kolorach - czerwonym i białym. Uczniowie zastanawiali się co tkwi w tych barwach i dlaczego ułożyły się naprzemiennie. Szybko wpadli na pomysł, że czerwony to albo miłość, albo krew. I już mieliśmy punkt zaczepienia. Ponieważ antyk znalazł się na jasnej kartce, a wcześniej oglądaliśmy filmik o starożytności, zapytałam co było ważne dla ludzi w tej epoce. I tutaj znów szybkie skojarzenia - "chcieli się uczyć", "tworzyli cywilizację", "ciągle coś nowego wymyślali" - czyli ważny był rozum.
Do zeszytów wkleiliśmy sinusoidę Krzyżanowskiego-każdy zapisał sobie ramy czasowe i oddzielił kolory. 
Następnie podzieliliśmy cechy epok klasycznych i romantycznych - nie było z tym żadnego problemu.
Teraz na wspomnienie nazwy epoki zerkają na ścianę i już wiedzą,czego się po niej spodziewać. Klasa zupełnie naturalnie podzieliła się na tych bardziej romantycznych i tych, którzy twardo stąpają po ziemi. Uczniowie mieli ciekawe przemyślenia na temat współczesności, dlatego napisaliśmy jej nazwę na zielonej kartce. Stwierdzili, że nie pasuje do niej ani czerwień, ani biel, bo ... "ani Bóg nie jest zbyt bliski, ani drugi człowiek". Wniosek zatrważający, który pokazał mi jak bardzo młodzi ludzie obserwują współczesny świat.
Oś będzie nam towarzyszyła do końca klasy ósmej. Doczepimy do niej nazwiska autorów i tytuły omawianych utworów. Dziś poprosiłam o przygotowanie odwróconej lekcji o Kochanowskim. Padło pytanie o epokę. Na odpowiedź "renesans" jeden z uczniów odetchnął: "ufff... nie będzie miłosnych dyrdymałów".


                                  
                          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz